"Jakiego dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz?" J 6, 30. Nie będziesz wystawiał Pana Boga swego na próbę (Łk 4, 12). Kim jestem, aby stawiać żądania Bogu. Jedyną postawą pasującą do mojej relacji z Bogiem jest pokora i zaufanie. Nie muszę wszystkiego widzieć i wiedzieć, aby głęboko wierzyć.
błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Alleluja, alleluja, alleluja. Ewangelia (J 3, 31-36) Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne. Słowa Ewangelii według świętego Jana. Jezus powiedział do Nikodema: „Kto przychodzi z wysoka, panuje nad wszystkimi, a kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia.
Powiedział mu Jezus: „Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Trudno nie skojarzyć tego zdania z innym, które znamy z Ewangelii o słowach, w których Jezus wychwala Boga, że zakrył sprawy Królestwa Bożego przed mądrymi i roztropnymi a objawił je prostaczkom. Prostaczkom, którzy nie potrzebują dotykać, mierzyć, warzyć, badać by uwierzyć.
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20, 29b) – te słowa Chrystusa, powiedziane do apostoła Tomasza pokazują, że i dziś potrzeba nam kolejnego przejrzenia i poznania przez wiarę. Tomasz Apostoł w Wieczerniku zaskoczony informacją, że Jezus Zmartwychwstał, nie przyjął tej wiadomości.
11 kwietnia 2021Rok B, IDruga Niedziela Wielkanocna czyli Miłosierdzia BożegoEwangelia (J 20, 19-31)Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyliSłowa Ewan
Jezus pochwala także wszystkich, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Umocnieni przez Zbawiciela przychodzącego także do naszych serc i ukazującego swoje chwalebne rany świadczące o tym, że On nas odkupił i wyzwolił z mocy grzechu, wyraźmy Mu naszą miłość i wdzięczność. Nie zatrzymujmy jednak tej radości jedynie dla siebie, ale
bo zobaczył go na własne oczy i go dotknął. Jezus powiedział mu: ,,Uwierzyłeś bo mnie ujrzałeś błogosławieni ci , którzy nie widzieli a uwierzyli'' 2.Ponieważ nie posiadanie daje satysfakcję. Daje je dawanie 3.-4.Gdyby tak się stało to mógłby być koniec świata lub historia potoczyła się podobnie jak wtedy :)
„Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20, 29b) — trzeba nam powtarzać świadectwo naszego doświadczenia szczęścia, kiedy Prorok był pomiędzy nami. Szczęśliwi będziemy, gdy nauczymy się na pamięć litanii nowych błogosławionych, tych kapłańskich świadków Chrystusa podczas najokrutniejszej i niestety nie
Rzekł mu Jezus: Żeś mię ujrzał, Tomaszu, uwierzyłeś; błogosławieni którzy nie widzieli, a uwierzyli. Biblia Plany Nagrania wideo Ostatnie wyszukiwania
FhSEo8.
Mogą pojawić się głosy, zarzucające przedstawionemu przeze mnie myśleniu małą wiarę. Jednak Kościół Katolicki nie przyjmuje Całunu ani Grobu Pańskiego jako dogmat, nie zobowiązuje nas do wierzenia w nie, pozwala na wyrażanie wątpliwości. Jednym z głośniejszych tematów ostatnich miesięcy było odkrycie dotyczące tzw. Grobu Chrystusa znajdującego się w Jerozolimie. Po przebadaniu próbek okazało się, że wapienna jaskinia jest tysiąc lat starsza niż dotąd podejrzewano. Szybko więc pojawiły się teorie mówiące - popierając się tymi informacjami - że istnieją podstawy, by stwierdzić, że rzeczywiście mamy do czynienia z miejscem złożenia ciała Jezusa. Jednak nawet bez najnowszych doniesień, zgodnie z tradycją przyjmujemy, że właśnie w podziemiach Bazyliki Grobu Pańskiego, znajduje się grobowiec Chrystusa. I choć nie mamy na to żadnych twardych dowodów, i prawdopodobnie nigdy się takie nie pojawią, to jednak cień naukowych podejrzeń i nasza wiara wystarczają nam, żebyśmy uznali, że tak właśnie jest. Materialny dowód na istnienie Chrystusa i jego męczeńskiej śmierci zdaje się dostarczać nam również Całun Turyński, którego historia, potwierdzona jest dokumentami już od XIV wieku. Do dziś przeprowadzono na nim wiele badań i każde kolejne przynosi coraz ciekawsze rezultaty, zarówno jeśli chodzi o to, co zostało na nim odbite, jak i samą tkaninę. Wszystkie odkrycia na całunie coraz bardziej przybliżają nas do stwierdzenia, że to właśnie ciało Chrystusa zostało nim owinięte po śmierci. Sami naukowcy mają problem z wyjaśnieniem tego zjawiska. Wobec tak wielu dowodów, serii dokładnie przeprowadzonych badań, trwających od kilku wieków, zdaje się, że nie powinniśmy mieć żadnych wątpliwości, że mamy do czynienia z reliktami dotyczącym samego Chrystusa. Zbyt wiele rzeczy pasuje do opisu męczeńskiej śmierci i pochówku Jezusa. Wydaje mi się jednak, że zawsze zostanie jakiś cień niepewności, nigdy nie będzie można wprost stwierdzić, że “tu z całą pewnością był Chrystus", z choćby jednego, dość prostego, ktoś może zarzucić, że banalnego, powodu - nikt nigdy nie zbadał Jego ciała. Całun i grób bez tekstu Pisma Świętego nie byłyby dla nas takimi fenomenami, nie otaczalibyśmy ich kultem, natomiast Pismo Święte, bez względu na płótno i grobowiec, ma dla nas taki sam stopień ważności i wiarygodności. Mogą pojawić się głosy, zarzucające przedstawionemu przeze mnie myśleniu małą wiarę. Jednak Kościół Katolicki nie przyjmuje Całunu ani Grobu Pańskiego jako dogmat, nie zobowiązuje nas do wierzenia w nie, pozwala na wyrażanie wątpliwości. Myślę sobie, że w tym całym szukaniu namacalnych dowodów na istnienie Jezusa, jesteśmy trochę jak taki niewierny Tomasz. Nie twierdzę oczywiście, że wierzymy w Pismo Święte dopiero, gdy odbędziemy pielgrzymkę do Grobu czy przeczytamy masę opinii na temat Całunu. Odnajdujemy w tych reliktach potwierdzenie słów spisanych przez Ewangelistów przed wiekami, a przecież wcale tego nie potrzebujemy. Nie musimy mieć żadnych dowodów, albo właściwie powinien nam wystarczyć tylko jeden - Ewangelia. Uważam, że nasza wiara w Chrystusa, nie staje się silniejsza poprzez to, że możemy jego życie udowodnić. Myślę, że nie powinno mieć to żadnego wpływu. Na tym chyba przecież wiara polega - na całkowitym zaufaniu. Nie mam nic przeciwko temu, że dla kogoś te rzeczy są istotne, możemy w nie wierzyć, nie musimy - jak we wszystko. Magdalena Syrda - studentka filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
J 20, 1-10 - Por. Mt 28,5-8; Mk 16,1-8; Łk 24,1-11. J 20, 2 - "Ucznia, którego Jezus kochał" - tzn. Jana, autora tej Ewangelii; "nie wiemy"; liczba mnoga wskazuje także na inne niewiasty; por. Mt 28,1; Mk 16,1nn; Łk 24,1nn. J 20, 7 - Inni: "na swoim miejscu". J 20, 9 - Ps 16[15],8nn cytują Dz 2,25-31; Ps 2,7; cytują Dz 13,33-37. Por. J 19,30; Łk 24,44nn; 1 Kor 15,4. J 20, 11-18 - Por. Mt 28,9n; Mk 16,9nn. J 20, 16 - Bardziej uroczysta forma aram. Rabbi - nauczyciel (por. Mk 10,51). J 20, 17 - Wejście Chrystusa w ciele uwielbionym do chwały Ojca (J 12,32; J 13,33; J 14,2n) zostało zrealizowane w zmartwychwstaniu. Wniebowstąpienie (Łk 24,50n; Dz 1,9nn) kończy cały szereg ukazywań się następujących po zmartwychwstaniu. Mimo zestawienia "mój" i "wasz", nie w ten sam sposób jest On Bogiem i Ojcem dla Chrystusa i dla nas. J 20, 18 - Tekst popr. wg Wlg: gr.: "jej". J 20, 19-23 - Por. Mk 16,14-18; Łk 24,36-49. J 20, 22 - Apostolskiej pracy uczniów (J 4,38) będzie towarzyszył Duch Jezusa (J 1,33). Uroczyste Jego zesłanie nastąpi po wniebowstąpieniu: Dz 2,1-4. J 20, 23 - Tekst klasyczny dla sakramentu pokuty: mówi on o przekazaniu Apostołom i ich następcom władzy odpuszczania grzechów mocą Ducha Świętego. J 20, 29 - Świadectwu Apostołów (J 17,20; Dz 1,8). Zdanie to ma sens zawsze aktualny. Biblia w MP3 - słuchaj! Czytaj komentarze do Ewangelii na